Firmy są jak rośliny?
Nie do śmiechu nam, gdy rośnie nasz debet. Jesteśmy przerażeni, jeśli ceny idą w górę. Wkurzamy się gdy dofinansowuje się nierentowne gałęzie przemysłu. Chcemy piąć się po szczeblach kariery. Cieszymy się gdy słyszymy o rozkwicie gospodarki.
To niby zwykłe zdania, ale każde z nich zawiera metafory. Nie zdajemy sobie na co dzień sprawy jak bardzo powszechne są metafory w naszym życiu. Te w przykładach nawiązują do gospodarki, przemysłu, ludzi jako roślin tj. używamy pewnych cech lub charakterystycznych określeń dla roślin do opisania np. gospodarki czy przemysłu.
Fragment mojej pracy magisterskiej dotyczył metafor w języku giełdy. Byłam wtedy zmuszona do przeczytania książki Lakoffa i Johnsona, Metaphors we live by. Im dłużej czytałam, tym przymus zmienił się w przyjemność i zainteresowanie, a im więcej różnych form metafor autorzy przedstawiali, tym wszystko robiło się o dziwo jaśniejsze i prostsze. Według Lakoffa i Johnsona metaforę najprościej można ująć jako:
“The essence of metaphor is under-standing and experiencing one kind of thing in terms of another.” (1) Autorzy wyróżnili termin „domen pojęciowych” oraz, że metafory to powiązania dwóch różnych domen pojęciowych, z których jedna funkcjonuje jako ‚domena docelowa’, zaś druga jako ‚domena źródłowa’ np.
“IDEAS ARE PLANTS :
His ideas have finally come to fruition.
That idea died on the vine.
That’s a budding theory.
It will take years for that idea to come to fall flower.
He views chemistry as a mere offshoot of physics.
Mathematics has many branches.
The seeds of his great ideas were planted in his youth.
She has a fertile imagination.
Here’s an idea that I’d like to plant in your mind.
He has a barren mind” (2)
Widzimy więc, ze porównanie czegoś do roślin istnieje nie tylko w języku polskim. Jak widzicie w tytule posta w języku angielskim nie tylko pomysły mogą być porównane do roślin, ale także firmy, biznes czy rynki. Takie właśnie przykłady chcę Wam dziś pokazać:
Firmy są jak rośliny bo:
1. Zapuszczają korzenie:
The company put down roots in Asia.
2. Wzrastają (dosłownie kiełkują)
Small timber companies suddenly sprouted near the forest.
3. Kwitną
The company is blossoming in the industrial south of the country.
In summer the sales of company’s cold drinks are flourishing.
4. Odgałęziają się (rozszerzają działalność o jakąś dziedzinę.)
The company is branching out into retail shops.
The drugstore has decided to branch out into a cosmetics store.
5. Rozprzestrzeniają się
The company has been rapidly spreading all over the Continent.
6. Rosną na żyznej ziemi
The company is growing in this fertile area for business.
7. Zbierają plony
„We are going to reap very substantial rewards within a maximum of five years”(3)
8. Są owocem czegoś
The company’s success is the fruit of many years of hard work.
9. Plewi się w nich chwasty (pozbywa się czegoś)
The Board of Directors have decided to weed out the less profitable items in the product line.
10. Puszczają pędy
After the recession, politicians talked about „Green shoots of recovery” in the companies.
11. Orzą (reinwestują pieniądze w ten sam biznes)
“They’re ploughing back most of the profits back into the business.”(3)
Żródła:
1 i 2. Lakoff G., Johnson M., 2003, Metaphors we live by, Chicago
3. MacKenzie I., 2012, Financial English, Heinle Cengage Learning
Spodobał Ci się ten wpis? Polub więc mojego bloga na Facebooku lub zapisz się na newsletter lub obserwuj na Zblogowani.
Zawsze jestem pod wrażeniem tego, jak się napracujesz na te wpisy! Wyglądają na bardzo dopracowane i są interesujące.
Mam pytanie, tak z ciekawości, Ty to sama wszystko wiesz, czy tez tak uczysz się razem z blogiem?
Pozdrawiam!
Hej Ola! dzięki za komplement! Cieszę się, że blog Ci się podoba.
Oczywiście, że sama wszystkiego nie wiem! Coś tam wiem i wtedy stanowi to inspirację by poszukać dalej przemyśleć temat. Pisząc posta czasami uczę się nowych słówek, czasami przypominam sobie rzeczy ze studiów, do których bym normalnie już nie zajrzała. To są plusy prowadzenia bloga. Cieszę się, że się na niego zdecydowałam i w ten sposób mam kontakt z angielskim, w innej formie niż może mnie to spotkać w pracy, poza tym nauczyłam się sporo od strony technicznej oraz graficznej. Mimo, że czasem dużo czasu na niego poświęcam to uważam, że nie jest to czas stracony. 😉