New kid on the block

Tym oto wpisem zaczynam swoją przygodę z blogowaniem. Na początek kilka słów o mnie:

Moje love affair with teaching zaczęło się w 2007 roku, kiedy zaczęłam dawać prywatne lekcje angielskiego siostrze koleżanki. Złapałam bakcyla ( got the teaching bug).

Skończyłam lingwistykę stosowaną ze specjalnością tłumaczeniową, ale nigdy nie tłumaczyłam zawodowo, a przez całe studia i po studiach uczyłam angielskiego.

W mojej pierwszej pracy uczyłam w prywatnej szkole językowej dzieciaki z podstawówki(7, 10, 12 latki). Był to niezapomniany rok. Dzieciaki były pełne energii a ja robiłam wszystko aby dać jej ujście na lekcjach (channel the energy).  I did my best aby lekcje były ciekawe. Po roku chciałam jednak uczyć angielskiego na trochę wyższym poziomie. Zostałam lektorem (language instructor) dla dorosłych. Prowadziłam prawie 2 lata zajęcia w firmach i domach klientów zarówno z ogólnego angielskiego, ale także z Business English. Tym sposobem pooglądałam trochę jak wygląda praca w korporacji, jak wyglądają biura i zapragnęłam poznać to z bliska (ach kobieta zmienną jest). Pracuję obecnie od 2,5 roku w jednej ze znanych korporacji. Tym sposobem przechodzę do sedna sprawy (come to the point).  [Sprostowanie z kwietnia 2016: nie pracuję już w korporacji. Zrobiłam na wychowawczym kursy księgowe i próbuję swoich sił w biurze rachunkowym, sprostowanie z 2018 pracuję jako księgowa w prywatnej firmie a w drugiej pracy – uczę w szkole językowej]
Od jakiegoś czasu nie mam już takiego kontaktu z angielskim jak kiedyś. Mam też mniejszą mobilizację do nauki samodzielnie, bo w 2012 roku zdałam CPE (Certificate of Proficiency in English) i nie mam celu do którego mogłabym dążyć. Na przygotowanie do CPE dałam sobie 2 lata, ale po pół roku poszłam na korki do Native Spikera i on mnie namówił żebym zdawała w najbliższej sesji (4 miesiące od spotkania). Twierdził, że jestem przygotowana, że zdam. No i zdałam na…C. Nie jestem zadowolona,bo mam poczucie, że jakbym dała sobie więcej czasu to by było lepiej. Przez krótki czas przygotowań z Nativem nie zdążyłam przerobić wszystkich materiałów na CPE.

Nosiłam się z myślą aby założyć bloga (toying with the idea of writing a blog) aby mieć mobilizację do systematycznej nauki. Chciałabym przerobić niezrobione materiały z CPE oraz usystematyzować swoje słownictwo zwłaszcza w zakresie kolokacji i idiomów. Chciałabym więcej czytać po angielsku zwłaszcza na tematy branżowe, biznesowe. Chcę pisać tego bloga dla siebie, trochę tak w formie notatek (zwłaszcza słownictwo), przedstawiać tematy, które mnie interesują (nie wszystko takie egzaminacyjne czy branżowe bo przede wszystkim jestem mamą i tematy dziecięce też nie są mi obce), a jeśli przy okazji kogoś także zainteresują, zainspirują to będę się bardzo cieszyć. Zapraszam do czytania!

Hope you enjoy it! Zaczynam. Myślę, że it’s worth a shot!

Więcej o mnie i kontakt w zakładce „O mnie”