Angielski i niemiecki w Namibii
Przed nami kolejny dzień akcji Miesiąc Języków. Dziś na tapecie język niemiecki. Długo zastanawiałam się o czym napisać, wolę tematy językowe, ale ciągle cisnął mi się na myśl temat trochę taki kulturowo-historyczny (nie martwcie się o języku też będzie). Kiedyś trochę popodróżowałam po świecie oraz czytałam namiętnie blogi podróżnicze, książki podróżnicze, reportaże oraz chodziłam na różne spotkania z podróżnikami i na pokazy ich slajdów. Na jednym z festiwali slajdowych poznałam podróżników Krzysztofa i Anię Kobusów, którzy opowiadali o podróży z dziećmi do Namibii.
Byłam pod wrażeniem całej ich przygody (opisana już w książce „Namibia. 9000 km afrykańskiej przygody”), a myśląc o naszej akcji i dniu niemieckim przypomniałam sobie o ich opowieściach i o zdjęciach między innymi niemieckojęzycznych napisów w pubach wyglądających niczym żywcem wyjętych z Bawarii, a jednak w centrum pustynnego kraju, w którym urzędowym językiem jest angielski.
Namibia to kraj, który był kolonią niemiecką (od 1884roku), ale chrapkę na te tereny mieli też Brytyjczycy. Historia pokrótce prezentuje się tak, że ziemie na południowym wybrzeżu Namibii w 1884 Kanclerz Otto von Bismarck ogłosił mianem Niemieckiej Afryki Południowo-Zachodniej. Oprócz problemów, jakie od samego początku kolonialistom przysparzali miejscowi mieszkańcy, nazywani Hotentotami (ludy Herero, Owambo i Nama),tereny te zaczęły interesować Wielką Brytanię, która miała na okolicznych teranach wpływy. Zagrożeniem dla niemieckich kolonizatorów było widmo nadchodzącej wojny. Władze kolonialne liczyły się z możliwością wciągnięcia Afryki Południowo–Zachodniej do wojny, gdyby wybuchła ona w Europie. Południowy sąsiad, Związek Południowej Afryki, stanowił dominium brytyjskie utworzone w 1910 r. z połączenia czterech kolonii – Kraju Przylądkowego, Natalu, Oranii i Transwalu. I choc Niemcy mieli jeszcze nadzieję wykorzystać wrogie nastroje Burów (potomków Holendrów) żywione do Brytyjczyków to ich pomysły i plany spaliły na panewce.Niemcom nie udało się utrzymać kolonii. Po I Wojnie Światowej tereny te zostały przekazane Związkowi Południowej Afryki (obecnie RPA).
Wielu niemieckich osadników zostało jednak na tych terenach, aż do uzyskania niepodległości przez Namibię w 1990 roku lub dłużej. Aż do dziś 2% społeczeństwa jest pochodzenia niemieckiego, a językiem niemieckim posługuje się 15 tysięcy rdzennych mieszkańców. Większość osób niemieckojęzycznych zamieszkuje stolicę, Windhuk, a także Swakopmund i Lüderitz, gdzie do dziś łatwo dostrzec charakterystyczną niemiecką architekturę.
Co ciekawe, choć „urzędowym językiem jest angielski (do 1990 roku były nimi niemiecki oraz afrikaans) to jest on mową ojczystą dla zaledwie 1% populacji.” Namibia jest krajem wielojęzycznym – informacje na znakach zapisane są po angielsku, niemiecku, w afrikaans oraz owambo. Językami z grupy owambo posługuje się 48% ludności, 11% używa języka nama, kolejne 11% mówi w afrikaans, 10% używa języka herero. Wśród białych 60% używa afrikaans, 32% niemieckiego, 7% angielskiego i 1% portugalskiego.” (źródło https://pl.wikipedia.org/wiki/Namibia)
15 tysięcy ludzi mówiących po niemiecku w kraju oddalonym od Niemiec o tysiące kilometrów, w kraju, w którym urzędowym językiem jest angielski. Taka sytuacja musiała zmienić język. Nic dziwnego, że powstał tu pewien pidżynowy język tj. o uproszczonej składni i słownictwie, nazywany Küchendeutsch (ang.: Namibian Black German lub NBG). Niemiecki ten prócz uproszczeń ma zapożyczenia z angielskiego i afrikaans. Poniżej kilka przykładów:
Przykłady
• Lange nicht sehen – Lange nicht gesehen
• Was Banane kosten? – Was kostet die Banane?
• spät Uhr – zu später Zeit
• Herr fahren Jagd, nicht Haus – Der Herr geht zur Jagd, und ist nicht zu Hause
• Ist das? oder Isses? (afrikaans Is dit?) Stimmt’s?
• aussortieren (v.) (Englisch to sort sth. out) Etwas besprechen.
• jobben [dʒɔp(ə)n, dʒɔb(ə)n] (v.) 1. Funktionieren, klappen. 2. (englisch „to do a job“) Arbeiten, einer Beschäftigung nachgehen. – Redew. Overtime jobben: Überstunden schieben.
• Futsek! [futsɛk] (interj.) (afrikaans „voertsek“) (Ausruf) Verschwinde!, Hau ab!, Verzieh dich!, Geh zur Hölle!
• händeln (v.) (englisch to handle) 1. Hantieren; zurechtkommen; kompetent sein. 2. Redew. Nicht händeln: nicht vertragen können.
• Lorrie (w.) (englisch lorry) Lastwagen.
• rollen (v.) (englisch to roll over) (Fahrzeug) Sich überschlagen. An dem Ort der Crashs (= an der Unfallstelle) sah man viele Autos, die gerollt waren (= sich überschlagen hatten).
• wundern (v.) (nicht reflexiv, Anglizismus bzw. afrikaans ek wonder „ich wüsste gern, ob“) Redew. Ich wunder, du wunderst, er, sie, es wundert, etc.:
Ich wunder, was wohl heute auf dem TV spielt: Ich frage mich, was heute wohl im Fernsehen läuft. (s. erinnern.)
więcej przykładów na https://en.wikipedia.org/wiki/German_language_in_Namibia
Inne wpisy z dnia niemieckiego:
Chiński
Biały Mały Tajfun – Lemon Tree – http://
Francuski
Francais-mon-amour – Ile jest niemieckiego we francuskim? http://francais-mon-amour.eu/
Love for France – Arte, francusko-niemiecka telewizja http://loveforfrance.com/
Madou en France – O austriackim pochodzeniu francuskich croissantów http://www.madou.pl/2015/09/croissant.html
Hiszpański
Hiszpański na luzie – Niemcy śpiewają po hiszpańsku http://
Niemiecki
Niemiecka Sofa – Homonimy w języku niemieckim http://niemieckasofa.pl/2015/
Niemiecki po ludzku – Pomysłowe słowa w języku niemieckim http://
Językowy Precel – Młodzieżowe słowo roku 2015 http://dianakorzeb.pl/2015/09/
Viennese breakfast – Jak Austriak z Niemcem http://viennesebreakfast.com/
Szwedzki
Szwecjoblog – Niemieckie słowa, na które trzeba uważać – http://
Włoski
Studia, parla, ama: Miesiąc Języków, czyli co myślą Włosi o Niemcach? http://studiaparlaama.pl/
Zaskoczyłaś mnie tym niemieckim w kraju afrykańskim!
No to się cieszę, że mogłam Cię zaskoczyć 😉
Ja też w życiu bym o takim miksie nie pomyślała 😀
Bardzo ciekawe informacje. Uczyłam się kiedyś o dawnych niemieckich koloniach, ale takich szczegółów nie znałam.
Zapatrzyłam się na te zdjęcia, bardzo ciekawy wpis, niezła egzotyka 😉
Nie wiedziałam, że w ogóle możliwe jest ustanowienie językiem urzędowym języka, który jest ojczysty dla 1% populacji! Pewnie jest po prostu najprostszy do nauczenia 😛
Taki niesprawiedliwy ten 1%. Oczywiście nie chodziło o prostotę lub trudność języka, ale o wpływy.
Widziałam kiedyś reportaż na ten temat i rzeczywiście szokujące jest takie zderzenie kultur i języków, trudno sobie wyobrazić niemieckie osady w Afryce, a jednak! Europejczycy zawsze chceli podbić świat 😉 Są też chyba podobne miejsca w Ameryce Południowej, poszukaj w Wikipedii Colonia Tovar (niestety nie pozwala mi wkleić linka).
Dzięki za info o Coloni Tovar. Na początku pomyślałam, ze może bedzie to historia związana z ucieczką Nazistów do Ameryki Południowej a to jednak o emigracji w XIX wieku. Ciekawe
Dzięki za ciekawą lekcję historii i małą wycieczkę 🙂 nie pomyślałabym, że w Afryce jest kraj niemieckojęzyczny!
Czytałam kiedyś coś niecoś na ten temat. W sumie nie powinno to tak bardzo dziwić, przecież większość języków urzędowych w krajach Afrykańskich to języki kolonialistów, a afrikaans pochodzi od niderlandzkiego. Ciekawa jestem, jak to wygląda w praktyce.
Naprawdę ciekawy wpis 🙂 Nie wiedziałam o niemieckich osadach w Afryce, to brzmi tak… niemożliwie! 🙂
niemożliwe a jednak! 😉 Nawet Niemcy mieli w Afryce swoje kolonie. Kiedyś czytałam, że Polska o mało co a mogłaby mieć Madagaskar.