O binge drinking czyli piciu na umór


Tydzień temu dodałam wpis o piciu alkoholu i imprezowaniu. Dostępny tu. Dziś też udajemy się na miasto by pić (go on a pub crawl). Znajomi chcą zostać aż do zamknięcia baru (call time) a my nie chcemy być tymi co psują dobrą zabawę (party pooper / kill joy / spoilsport) i zostajemy … aż przeholujemy (had one too many).

when-i-meet-people

A zaczynało się tak niewinnie. Na początku tylko delektowaliśmy się drinkiem (sip = pić bardzo wolno) i przyjemnie zaszumiało nam w głowie (buzz– szumieć, buzzed – stan bycia pod niewielkim wpływem alkoholu, gdy nam lekko szumi w głowie). No ale ktoś zaproponował szoty (shots) i wychyliliśmy jednym haustem (knock it back) a potem golnęliśmy sobie jeszcze coś (chugalog) mocniejszego.

r-FUNNIESTSOMEECARDS-large570

Efekt był taki ,że już nie tylko lekko się wstawiliśmy (tipsy) czy upiliśmy (get drunk / intoxicated) ale byliśmy nieźle nawaleni (faded / plastered) wręcz zalani w trupa (hammered / wasted / bombed …). Wyglądamy tak że żaden photoshop nie pomoże, idziemy poalkoholowym chwiejnym (chmielnym ;-)) krokiem (swagger v.) i mamy poalkoholowe zwidy (see pink elephants). Następnego dnia, na kacu (hangover) przysięgamy trzeźwość na wieki (stay sober)

Życzę jak najmniej kaców! A przy okazji jeszcze 2 ciekawe wyrażenia, które spokojnie zrozumiecie czytając poniższe e-cards drink dial i drink text (sms)

1330125427461_1115878 avengers-facebook-drunk-friends-facebook-movies-ecards-someecards MjAxMy1jNzNhNjM5OTJkYzYxYjZm

Przy okazji, wiecie, że „binge” można użyć do wielu sytuacji w których przesadzamy. Więcej tu.