Historia świątecznych symboli
Kolejne okienko Blogowego Kalendarza Adwentowego „Blogowanie pod jemiołą” otwarte! Cieszę się, że mogę Was zaprosić na wpis w ramach naszej akcji. Razem z blogerami kulturowo-językowymi organizujemy drugi rok z rzędu zabawę w oczekiwanie do świąt. Razem z nami możesz odliczać czas do świąt Bożego Narodzenia i codziennie odkrywać kolejne ciekawe blogi, wpisy i brać udział w konkursach. Wczoraj pojawił się wpis ‘jemiołowy’u Ani z ‘English with Ann’, dziś pora na mój blog a już jutro pojawi się na blogu Specyfika Języka kolejny wpis w ramach naszej akcji.
Chciałabym Wam przedstawić skąd przywędrowały do Wielkiej Brytanii pewne świąteczne symbole
Zacznijmy od:
Choinki –Christmas tree
Dziś trudno wyobrazić sobie Boże Narodzenie w Wielkiej Brytanii, w Polsce (i na świecie) bez ubierania drzew iglastych ozdobami świątecznymi. Pod względem historycznym, zarówno dla Brytyjczyków, jaki i Polaków tradycja świątecznego drzewka jest czymś nowym (odpowiednio XIX i XX wiek). Zwyczaj ubierania choinki (decorate the Christmas tree) ma jeszcze pogańskie korzenie i upowszechnił się wśród plemion germańskich. Najstarsza pisana wzmianka o ubieraniu choinki właśnie na Boże Narodzenie pochodzi natomiast z alzackich kronik z 1604 roku. Z czasem tradycja ubierania choinek rozpowszechniła się po Europie, dzięki małżeństwom monarchów z niemieckimi księżniczkami lub książętami.
W Wielkiej Brytanii pierwsze choinki zaczęła ubierać ks. Charlotta Mecklenburg-Strelitz żona Jerzego III. Nie rozpowszechniło się to zbytnio poza rodziną królewską. Prawdziwą karierę choinka zrobiła dopiero przy okazji kolejnego, królewskiego małżeństwa – Wiktorii z księciem Albertem Saxe-Coburg Gotha w 1841 roku. W ślad za rodzinami królewskimi ubieranie choinek stało się obyczajem kultywowanym przez arystokrację, a potem klasę średnią, po czym została przyjęta przez lud.

Królewska choinka. Rysunek opublikowany w gazecie, przedstawiający królową Wiktorię, księcia Alberta i ich dzieci, spowodował szał na posiadanie świątecznej choinki
Obecnie choinka to niezaprzeczalny, niezbędny symbol świąt. Każdy stara się takową mieć w domu, a władze fundują też choinki dla ogółu w jakimś ważnym punkcie miasta. W Londynie, w pierwszy czwartek grudnia tradycyjnie zapala się taką na Trafalgar Square. Warto wiedzieć, że londyńskie drzewko jest swoistym symbolem przyjaźni brytyjsko-norweskiej, gdyż Norwegowie w podzięce za pomoc w II Wojnie Światowej fundują je Londyńczykom, niezmiennie od 1947 roku.
Świateczne desery
Christmas Pudding czyli słodki, bakaliowy deser polewany brandy jest jednym z kulinarnych tradycji bożonarodzeniowych w Wielkiej Brytanii. Warto wspomnieć, że przywędrował on na brytyjskie świąteczne stoły również za sprawą księcia Alberta, męża królowej Wiktorii.
Kolejny świąteczny deser to mince pies, czyli małe babeczki z nadzieniem bakaliowym. Okazuje się ,że to typowo brytyjski deser, gdyż jego śladów można się doszukiwać jeszcze w średniowieczu, natomiast w obecnym kształcie pojawiał się już w epoce wiktoriańskiej. Co ciekawe, masa w babeczkach składająca się obecnie z skórki pomarańczowej (orange candied peel), rodzynek (raisins), orzechów oraz suszonych owoców, zwykle konserwowanych w brandy nazywa się mincemeat, co jest mylące, gdyż siekane mięso to minced meat. Okazuje się, że w epoce wiktoriańskiej w tym mincemeat było jednak mięso. Wtedy mincemeat w składzie miało siekaną polędwicę wołową (chopped sirloin) oraz bakalie.
Christmas Cards
Kolejny świąteczny element nie przywędrował do Wlk.Brytani za sprawą księcia, ale narodził się właśnie na wyspach za sprawą pewnego arystokraty. Tą świąteczną tradycją jest wysyłanie bożonarodzeniowych pocztówek do przyjaciół i rodziny. Zwyczaj ten, mimo ery Internetu, ciągle ma się dobrze a zawdzięcza się go Sir Henry’emu Cole, który zlecił angielskiemu malarzowi Johnowi Callcottowi zaprojektowanie dla niego kartki świątecznej. W czasach wiktoriańskich należało wykonać świąteczną kartkę własnoręcznie, ale Cole nie miał do tego głowy, czasu lub zapału. Kartka, którą zamówił u Johna Calcotta przedstawiała obrazek z trzypokoleniową rodziną wznoszącą toast na cześć adresata. Cole kazał ją powielić 1000 razy i tak narodziła się idea gotowej kartki.

Pierwsza kartka świąteczna
Tak z innej beczki. Czy wiecie kto wymyślił polską nazwę „pocztówka”
„W 1900 roku w Warszawie ogłoszono konkurs na nazwę karty pocztowej w języku polskim. Jury, składające się z członków redakcji „Słownika Języka Polskiego”, rozpatrywało pięć propozycji: „liścik”, „listówka”, „otwartka”, „pisanka” i „pocztówka”. Ta ostatnia nazwa została zgłoszona przez Henryka Sienkiewicza. Wybrano właśnie „pocztówkę”.” Żródło
Christmas Crakers
Znany w Wielkiej Brytanii, popularny w USA i zdobywający popularność na świecie Christmas craker został wymyślony przez brytyjskiego cukiernika Toma Smitha w 1848. Tych którzy nie wiedzą co to cracker odsyłam do Wikipedii
Jemioła – mistletoe
Jemioła, symbol miłości i świąt oraz symbol całej naszej akcji „Blogowanie pod Jemiołą – no nie mogło jej tu zabraknąć. Okazuje się, że symbolika jemioły jest bardzo stara i już w czasach starożytnych jemioła na Wyspach Brytyjskich była uważana za świętość. Druidzi, czyli celtyccy kapłani, stosowali ją podczas ofiar składanych bogom, a mieszkańcy wysp przypisywali jej magiczne właściwości. Uważano, że ludzie, którzy spotkają się pod drzewem porośniętym jemiołą nie mogą ze sobą walczyć. Ozdabiano nią też domy by chronić je przed złymi duchami.
Zwyczaj całowania się pod jemiołą oraz jemioła jako ozdoba świat narodziły się później, bo dopiero w XVII wieku. Warto zapamiętać, że liczba możliwych do oddania pocałunków jest ograniczona do liczby owoców znajdujących się na jej liściach.
Żródła
http://news.bbc.co.uk/local/berkshire/hi/people_and_places/history/newsid_9286000/9286971.stm
http://www.bbc.co.uk/victorianchristmas/history.shtml
UWAGA KONKURSY!
Z okazji naszej akcji Blogowanie pod Jemiołą zaprosiliśmy do współpracy trzech Partnerów, dzięki którym macie szansę zdobyć atrakcyjne nagrody. Aby wygrać 1 z 3 poniższych nagród należy uzupełnić chmurkę lub chmurki.
Czekam na teksty w komentarzu pod tym wpisem.
Preferuję teksty z humorem. Te w języku angielskim mają szansę wygrać nagrody do nauki języka angielskiego, te w języku polskim grają o książkę po polsku – „Sekretne życie pszczół”.Piszcie komentarze w formie tekstu. Jeśli ktoś chciałby umieścić już go w chmurce albo jakoś przekształcić zdjęcie to JPG proszę wysłać na aga@angielskic2.pl (możecie dodawać lub odejmować chmurki, photoshopować itd.) Jeżeli ktoś ma problem z umieszczeniem komentarza też może wysłać mail.
Wysyłka nagród tylko na terenie Polski.
Regulamin konkursu na samym dole, a teraz zapoznajcie się z nagrodami
Nagroda NR 1
1 egzemplarz książki z serii “Angielski w tłumaczeniach” Wydawnictwa Preston Publishing (dowolny poziom). Seria zawiera niestandardowe książki do praktycznej nauki angielskiego (i innych języków obcych). Nowatorski układ stron zmotywuje do rozwijania zdolności językowych poprzez tłumaczenie, co znacznie poprawi zdolności komunikacyjne. Zasady i zawiłości języka przedstawione są w praktyce, na przykładach zdań. Do każdego podręcznika dołączona jest płyta CD. Wygląd książki możecie podejrzeć np. tu.
Od 1 do 31 grudnia na stronie Wydawnictwa można skorzystać z 20% rabatu. Obejmuje on książki drukowane (bez kosztów przesyłki). Nie łączy się z innymi promocjami. Kod rabatowy BLOGJE20.
Nagroda NR 2
1 egzemplarz książki Sue Monk Kidd, „Sekretne życie pszczół” wydanej przez Wydawnictwo Literackie. Jest to zekranizowana z sukcesem niezwykła książka przetłumaczona na 36 języków, sprzedana w samych Stanach Zjednoczonych w nakładzie ponad 6 milionów egzemplarzy, opowiada o przerażającej codzienności stanów południowych Ameryki połowy lat sześćdziesiątych XX wieku, kiedy niewolnicy odzyskali już wolność, ale tylko na papierze.
Przez cały okres trwania akcji można skorzystać z 35 % rabatu, który obejmuje całą ofertę wydawnictwa (książki i e-booki). Rabat nie dotyczy kosztów przesyłki i dubletów (zestaw książka + e-book). Kod rabatowy : BLOGOWANIEPODJEMIOLA.
Nagroda NR 3
1 pudełko fiszek do nauki języka angielskiego na dowolnym poziomie ufundowane przez Wydawnictwo Compagnia Lingua. Fiszki „ w Karteczkach” są dokładnie dopracowane pod względem merytorycznym. Dzięki współpracy z najlepszymi specjalistami sprawdzają się jako niestandardowe narzędzie do nauki angielskiego. Fiszki można zabrać wszędzie, nie zajmują wiele miejsca, są dopracowane wizualnie. Każda fiszka zawiera przykłady zdań z użyciem wyrazu z fiszki. Dostępne są też nagrania mp3 dzięki czemu nauka staje się bardziej efektywna.
Do 31 grudnia wszystkie fiszki możesz kupić taniej o 50%. Wystarczy wejść na oficjalną stronę fiszek wkarteczkach.pl
Regulamin konkursu:
1. Należy odpowiedzieć na zadanie konkursowe w komentarzach pod tym wpisem lub przesłać zdjęcie na e-maila: aga@angielskic2.pl .
2. W przypadku odpowiedzi w komentarzu, należy zostawić swój adres e-mail w celu ułatwienia kontaktu ze zwycięzcą konkursu.
3. Osoba, która zostawi komentarz po angielsku (uzupełni chmurkę/ki) najciekawiej według mnie zostanie zwycięzcą konkursu. Laureat otrzyma jeden wybrany przez siebie poziom książki “Angielski w tłumaczeniach” (nie tylko gramatyka ale np. czasy lub Business English też) oraz wybrane fiszki w języku angielskim „W karteczkach”
4. Osoba, która zostawi najciekawszy komentarz w języku polskim wygra książkę Sue Monk Kidd, „Sekretne życie pszczół”.
5. Można zostawić 2 komentarze i po polsku i po angielsku biorąc za razem udział w obydwu konkursach. Warunek: komentarze nie mogą być tłumaczeniami oraz każdy uczestnik może wysłać po jednym zgłoszeniu do jednego konkursu.
6. Konkurs trwa od 19.12.15 do 27.12.15. do 23.59 (do tego czasu możecie zostawić komentarz lub wysłać mail)
7. Komentarze na blogu są moderowane, muszę więc je ręcznie zatwierdzać, nie martwcie się jeśli nie widać ich od razu.
8. Biorąc udział w konkursie wyrażasz zgodę na publikację zwycięskiego komentarza i swojego nicka lub imię.
9. W przypadku braku kontaktu ze zwycięzcą do 3 dni po ogłoszeniu wyników, nagroda zostanie ponownie przyznana innej osobie.
10. Informacje wynikach konkursu podam na Facebooku, oraz w komentarzu pod tym wpisem – do 3 dni po zakończeniu konkursu. Skontaktuję się też mailowo ze zwycięzcami (proszę podać prawdziwy e-mail).
11. Przesyłka nagród tylko na terenie Polski!
Będzie mi miło jeśli poinformujesz o konkursie znajomych, polubisz lub udostępnisz na Facebooku.
W konkursie nie startuję, ale czuję wewnętrzna potrzebę wypełnienia dymków:
– Patrz! Renifery zakwitły!
– I choinki zniknęły. Znaczy, że święta na południu…
Fajny pomysł z dymkami do wypełniania 🙂
Udana konkursowa próbka. Dzięki, że pokazałeś innym jak należy to zrobić. Wystarczy tylko komentarz. Zapraszam więc wszystkich do inwencji twórczej .
Daj znać jakbyś zmienił zdanie co do startowania, bycie blogerem językowym Cię nie wyklucza, nie mogą startować (ale brać udział dla zabawy jak najbardziej) tylko osoby, które są bezpośrednio związane z akcją i wymienione w kalendarzu adwentowym.
Siekana polędwica plus bakalie? Hmm, jednak wolę współczesną wersję mince pies 🙂 I bardzo ciekawe z tą pocztówką! Nie wyobrażam sobie teraz nazywać pocztówki „otwartką” 🙂
Sienkiewicz – ten dopiero miał łeb! Ciekawe, jak do tego doszedł 🙂
Mi się 'otwartka’ nawet podoba, ale teraz nie miałaby sensu bo większość pocztówek się nie otwiera 😉
Pamiętam, że pierwszy raz gdy usłyszałam o mince pies byłam przekonana, że zostanę poczęstowana ciasteczkiem z mięsem mielonym na słodko….
Bardzo ciekawy wpis, podrawiam 🙂
Bardzo ucieszył mnie fragment o jemiole – rzeczywiście, w takiej akcji nie mogło go zabraknąć. I oczywiście ucieszyła mnie bardzo skandynawska pocztówka w konkursowym zadaniu 😀
No tak. Przykład zawsze idzie z góry. Najpierw arystokracja, później plebs 😉
Chyba nie powinnam brać udziału w konkursie, ale bardzo chcę się podzielić moim suchym żartem z Krakowa 😛
– How do people from Cracow call areas oustide the buildings?
– „Pole”.
Dobre 😉
No ale niestety jako uczestnik nie możesz brać udziału. Jednak jeśli ktoś chce wygrać materiały do francuskiego to zachęcam kliknąć w 'aulnay” 😉
-What are your New Year’s resolution?
-Hmm…always the same. .. lose weight and eat.
Wiem, że na obrazku są małe dziewczynki,ale temat jest taki na czasie…: )’
– My dream come true; I’ve just seen a raindeer, so Santa should be here. Now, surely i’ll get a gift.
– Oh, no! We must quickly get back home. We have forgotten our Christmas stockings, so Santa won’t be able to give us gifts.
kinga3211@onet.pl
L: Kim oni są?
P: To ci dranie, co nie chieli bawić się z naszym Rudolphem…
– Spadł pierwszy śnieg!
– Strasznie szybko zleciała ta zima…
Ps. Nawiązuję tu oczywiście do ostatniej bezśniegowej zimy, kiedy śnieg pojawił się dopiero na wiosnę 😉
– Can you see it? It’s christmas magic.
– No, Marry. It’s time to call a spade a spade. I think it’s reindeer’s factory.
baolina.1999@o2.pl
– Jak myślisz, który z nich to Rudolf?
– Nie mam pojęcia… Może lepiej zadzwońmy po Mikołaja.
baolina.1999@o2.pl
– I co?! cały dzień będziemy wypasać te renifery? Wolałabym teraz zjeżdżać na sankach!
-Nie narzekaj! Mama powiedziała, że jak tego nie zrobimy to Mikołaj do nas nie przyjdzie!
– They are beautiful! Do you think they might be dangerous?
– I don’t have the slightest idea but if they will attack us – run like the wind, sister!
– Gdzie są wszyscy?
– Poszli świętować!
-Mum, what are they looking for?
-Maybe they lost their rein, dear.
– Why do all of the reindeer go right?
– Because this is the right way.
– Christmas is coming…
– looks like rain, dear, this year
już niestety po północy ;-(
Pora ogłosić wyniki konkursu. Dziękuję wszystkim za udział. Zgłoszeń było naprawdę sporo; wiele osób zdecydowało się wysłać swoje teksty mailem. Dostałam też 10 przerobionych obrazków, w tym jeden, który, mnie nieźle rozbawił (dzięki Anna K.), ale żart z „no eye deer” (=no idea) znałam i cały czar prysnął. Po wyguglowaniu okazało się, że oba teksty to chodzące po siedzi kawały o reniferach i choć doceniam wkład w przerobienie obrazka to postanowiłam nagrodzić tych, którzy sami wykazali się kreatywnością. Z wyborem tekstu po polsku nie miałam żadnego problemu, od razu ujął mnie swoją prostotą, pomysłowością i oczywiście rymem tekst Magdy K, który dostałam mailowo:
„1) Te renifery czegoś szukają?
2)Pewnie pod piaskiem prezenty mają!”
Gratulacje Magda! Otrzymujesz książkę „Sekretne życie pszczół” od Wydawnictwa Literackiego
Pora ogłosić zwycięzcę tekstu anglojęzycznego. Tu już miałam nie lada problem. Długo się zastanawiałam nad trzema tekstami, jednym przesłanym z grafiką na maila oraz dwoma dodanymi ostatniego dnia w ostatniej chwili. Spodobały mi się teksty bazujące na grze słów. Postanowiłam nagrody do nauki angielskiego: “Angielski w tłumaczeniach”od Wydawnictwa Preston Publishing (dowolny poziom) oraz pudełko fiszek „w karteczkach”do nauki języka angielskiego na dowolnym poziomie od Wydawnictwa Compagnia Lingua dać Gosi za tekst komentarza:
– Why do all of the reindeer go right?
– Because this is the right way.
Za pomysłowość, ciekawe użycie wyrazu right (2 znaczenia) oraz to, że pamiętała że słowo „reindeer” jest wyjątkiem i w liczbie mnogiej ma taką samą formę 😉
Dziękuję wszystkim uczestnikom, gratuluję zwycięzcom, zaraz się z Wami skontaktuję mailowo.
Dziękuję bardzo!